Bogatą historie Wołkowyska uczestnikom sztafety i widzom, wśród których byli przedstawiciele administracji rejonu, organizacji społecznych, młodzież szkolna oraz wszystcy zainteresowani mieszkańcy miasta, w przedstawieniu teatralnym przypomnieli klub historycznej rekonstrukcji „Wołkowyska Chorągiew” i teatr mody „Spadczyna”, prezentujący kolekcję „Księżniczka” . Wkrótce na scenie pojawiła się maskotka drugich Igrzysk Europejskich - uroczy lisek Lesik, który zatańczył z grupą cheerleaderek gimnazjum nr 2.

Sztafetę ognia przejął w imieniu wszystkich wolkowyczan senator, przewodniczący rejonowego Komitetu Wykonawczego Michaił Sitko. „Planując te wydarzenia, ich organizatorzy realizowali szlachetną misję: dać mieszkańcom małych miast Białorusi szansę na stanie się częścią europejskiej historii sportu. Dzięki tej imprezie każde miasto, które przyjmuje sztafetę, może zaprezentować swoją oryginalność, zapoznać ze swoim dziedzictwem kulturowym. A najważniejszą rzeczą jest zwrócenie uwagi mieszkańców na wartości zdrowego stylu życia, wzmocnienia kontaktów koleżeńskich i dalszej współpracy międzynarodowej w dziedzinie sportu”, - powiedział przewodniczący.

Stróże wręczyli mu znicz, po czym wszyscy zgromadzeni u podnóża Szwedzkiej góry zostali powitani przez pierwszego niosącego pochodnię - absolwenta szkoły sportowej nr 1 w Grodnie, białoruskiego kolarza, brązowego medalistę Mistrzostw Europy, mistrza świata i zwycięzcę Pucharu Świata w scratchu w 2018 r. Eugeniusza Korolka. „To wielki zaszczyt dla mnie przenieść przez takie wspaniałe, piękne, czyste miasto Płomień Pokoju” – powiedział sportowiec.

I oto przyszedł najbardziej uroczysty moment: „Płomień Pokoju” został zapalony od znicza i dostarczony na wierzchołek świątecznie ozdobionej Szwedzkiej góry.

Po zejściu do podnóża góry uczestnicy imprezy wrócili na scene aby kontynuować rytuał. Przekazanie ognia powierzono w naszym mieście człowiekowi, który miał już w swoim życiu podobne uroczyste wydarzenie – to uczestnik sztafety znicza olimpijskiego z 1980 roku wołkowyczanin Siergiej Prokopczyk, któremu teraz wnuk dostarczył pochodnię tej moskiewskiej Olimpiady na scenę. Weteran sportu pogratulował wszystkim rodakom tak ważnego wydarzenia i dodał: „Marzenia się spełniają! W 1980 roku miałem marzenie  - nieść olimpijski płomień. Stało się celem i ten cel został osiągnięty. Chciałbym, żeby każdy z was miał marzenie i niech się spełni! Ale dla tego trzeba ciężko pracować. Dążycie do swego marzenia!”.

 Święto na scenie u stóp Szwedzkiej góry kontynuował koncert kolektywów artystycznych.