Naprzykład, mieszkanka Wołkowyska Irina Iwanowna Kimerina dowiedziała się o nowej usłudze na Białorusi - bezpłatnej dostawie żywności - z Internetu (niedawno ukończyła kursy obsługi komputera w terytorialnym centrum usług socjalnych dla ludności), a następnie przeczytała w naszej gazecie. Zadzwoniła pod numer wskazany w informacji, złożyła zamówienie. Jak to działa, przyjrzeliśmy się praktyce, idąc do kobiety z szefem zespołu reagowania kryzysowego Czerwonego Krzyża Siergiejem Briszem. Wolontariusz działał ściśle według instrukcji: przedstawił się przez domofon, pokazał certyfikat gospodyni, która otworzyła drzwi, nie przekroczył progu, chociaż, jak się spodziewano, miał maskę antywirusową i gumowe rękawiczki. Na klatce schodowej przekazał paczkę z zakupionymi produktami.

Tatyana Koczegarowa, szef działu przyjmowania, analiz i prognoz terytorialnego centrum usług socjalnych rejonu Wołkowyskiego, powiedziała, że ​​w centrum została zorganizowana gorąca linia telefoniczna.

„Seniorzy i osoby niepełnosprawne, - wyjaśniła Tatyana Władimirowna, - mogą się z nami skontaktować pod numerem 6-39-09 w sprawie udzielenia niezbędnej pomocy w zakresie dostarczania żywności, podstawowych towarów, leków, a także świadczenia usług socjalnych. Przyjmując wniosek, specjalista przekaże obywatelowi informację o czasie przybycia wolontariusza, jego imię i nazwisko. Po przyjeździe wolontariusz przedstawi dokument potwierdzający jego tożsamość.

„Nasi wolontariusze ściśle współpracują z centrum usług socjalnych”, - mówi Lidia Ignatik, prezes regionalnej organizacji Białoruskiego Towarzystwa Czerwonego Krzyża. - Opracowaliśmy algorytm interakcji, więc jestem pewna, że nie będzie żadnych problemów. W organizacji jest wystarczająco dużo środków ochrony osobistej i środków dezynfekujących. Jednostka reagowania kryzysowego, kierowana przez Siergieja Brisza, była zaangażowana w pracę ze starszymi ludźmi. Na razie wystarczą jego ochotnicy. W razie potrzeby przyciągniemy innych ludzi. Ale zauważam, że tylko mających pełne 18 lat.